Dziś kolejny produkt BANDI. To kolejny produkt
tej firmy który totalnie Mnie zachwycił i nie oddam go za nic w świecie. Mowa o
masce ściągającej z glinką.
Od Producenta:
Profesjonalna maska o
działaniu przeciwłojotkowym. Zmniejsza produkcję sebum, zwęża rozszerzone
ujścia gruczołów łojowych. Dzięki zawartości aktywnych składników o działaniu
łagodzącym redukuje podrażnienia i zaczerwienienie skóry.
Składniki aktywne:
kaolin, bentonit, d-panthenol, ekstrakt z kiełków pszenicy, ekstrakt z komórek drożdży
kaolin, bentonit, d-panthenol, ekstrakt z kiełków pszenicy, ekstrakt z komórek drożdży
Stosowanie:
Nanieś grubą warstwę maseczki na twarz i szyję 2-3 razy w tygodniu. Pozostaw na ok. 15 minut. Zmyj letnią wodą. Nałóż odpowiednie dla skóry serum lub krem.
Nanieś grubą warstwę maseczki na twarz i szyję 2-3 razy w tygodniu. Pozostaw na ok. 15 minut. Zmyj letnią wodą. Nałóż odpowiednie dla skóry serum lub krem.
Moja Opinia :
Opakowanie:
standardowe już chyba u BANDI tubkowe plastikowe
opakowanie zakończone pompkom. W kartoniku w którym zapakowana jest maska,
znajdujemy również dodatkowo próbkę kosmetyku. Szata graficzna taka jak w
przypadku reszty kosmetyków z BANDI prosta, klasyczna, bardzo elegancka.
Konsystencja:
gęsta, nieprzeźroczysta szara maź. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze
twarzy i dekoltu. W trakcie wysychania maseczka staje się coraz jaśniejsza.
Wygląda jak zasychający cement.
Skład:
Zapach: zapach przyjemny i
delikatny. Nie drażniący i w żaden sposób nie przeszkadzający w
odpoczynku.
Działanie: po zmyciu maseczki z
twarzy czekała Mnie wielka niespodzianka. Skóra była idealnie nawilżona i
wygładzona. Żadnego uczucia ściągania które często towarzyszyło Mi po innych
maseczkach. Byłam naprawdę zachwycona. Takiej delikatności i gładkości nie
czułam już dawno. Wśród maseczek to jest Mój numer jeden !!
PS: wybaczcie za jakość zdjęć, ale dalej nie wiem dlaczego tak bardzo tracą na jakości podczas ich dodawania.
super, że Ci sie sprawdziła, ja testowałam peeling enzymatyczny i też był fajny :D
OdpowiedzUsuńpeelingu nie miałam :D czas się w okół niego zakręcić ;d
UsuńZ Bandi mam maseczkę nawilżającą, która równie dobrze się u mnie sprawdziła :) Bardzo polubiłam tą firmę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie maseczki. Tej nie próbowałam ale myślę że to kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie blogi jak twój, a gdzie można zamówić/kupić Bandi?
OdpowiedzUsuńw drogeriach nie widziałam
pozdrawiam
klikając w baner po prawej stronie Mojego bloga, przeniesiesz się na stronę ich sklepu :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej marce, ale niestety nigdy nie dane było mi samodzielnie przetestować...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej firmy, ale coraz ciężej mi się oprzeć przed zamówieniem, no i ta maska również dołącza do listy, skoro taka good ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto. ja pojej zmyciu cieszyłam sie jak głupia że buzia jak pupcia niemowlęcia.
Usuń