piątek, 12 lipca 2013

Muffinowa rozkosz- odcinek 100111 ;p

Kocham mufiny. Uwielbiam muffiny. Ich wypiek odstresowuje Mnie i poprawia humor.
W zeszłym tygodiu jedna z Moich kochanych funfelek miała urodziny. Jako że nie miałam pomysłu na prezent, a nie lubię wydawać pieniędzy na szpargały które zaraz wylądują w pudle zabrałam się za wypiek. Normalnie piekłam torty, tym razem padło na muffiny. Upiekłam tyle, ile solenizantka kończyła lat :) 

Marchewkowe muffiny z białą czekoladą i mascarpone. 

• 4 średnie marchewki (2 szklanki startej)
• 1 i 1/2 szklanki mąki
• 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
• szczypta soli
przyprawy w proszku: 1 łyżeczka cynamonu, 1/2 łyżeczki imbiru, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
• 3/4 szklanki oleju roślinnego
• 3 duże jaja lub 4 mniejsze
• 1 szklanka brązowego cukru
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

I jak przy każdych muffinach: mieszamy suche z suchymi w jednej misce, mokre z mokrymi w drugiej i na końcu wszystko łączymy w jednej. Najlepiej ręcznie, muffiny nie lubią miksera i dokładności :) 

Po nałożeniu ciasta do foremek, w każdą przyszłą muffiny wciskamy kosteczkę białej czekolady. 


Tak przygotowane cudeńka lądują w piekarniku, który uprzednio nagrzewamy do 180 stopni i wygrzewamy je przez ok 25 min. ( mi zawsze zajmuje to jakoś dłużej :P)

Pewnie teraz zastanawiacie się " I gdzie to mascarpone?", otóż teraz pora i na nie. 

Śmietanę 36 % ubijamy na sztywno, po czym bardzo delikatnie dodajemy ją do opakowania serka mascarpone. Najlepiej żeby konsystencja kremu nie była zbyt płynna, bo spłynie z naszych pysznych muffinek. 


Kiedy po wyciągnięciu z pieca, mamy pewność że nasze muffinki są już wystudzone, szprycą bądź łyżką nakładamy masę na babeczki, posypujemy czekoladą lub dowolną posypką i SMACZNEGO!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz