Kocham ten zapach, unoszący się po całym domu gotowanego kompotu. Dziś w garze wylądowały śliwki i jabłuszka.
A ciekawa jestem czy któraś z Was, zabrała się kiedyś za wypiekanie chleba. My początkowo używaliśmy sprytnej maszyny, do której wystarczyło wsypać wszystkie potrzebne składniki, i ona już dalej robiła Swoje. Od około miesiąca, robimy chlebek tradycyjną metodą, bez użycia jakichkolwiek urządzeń. Jednak chleb na zakwasie bez drożdży to jest to. Polecam, trochę z tym zabawy jest, ale przyjemność z jedzenia - bezcenna.
Zrobiłaś mi apetyt na taki chlebek ;) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńSoki, dżemy, kompoty i inne - robię i lubię :) Chleba nigdy nie piekłam ani sama ani z maszynką :) Może kiedyś spróbuję, bo Twój wygląda naprawdę smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWiesz jaki on jest dobry. Osobiście chleba nie trawie, nie lubię, nie przepadam. Ale jak wyciągamy ten z pieca, to jest wojna kto pierwszy go dorwie i zje piętki :)
OdpowiedzUsuń