wtorek, 3 września 2013

Wesela czas...

Za jakiś czas wybieram się na wesele. Rozmiaru 36 ani 38 nie noszę, to też zakup sukienki to nie lada wyzwania, szczególnie że od Mojej ukochanej pracy dupcia rośnie. W końcu od siedzenia cały dzień przed komputerem nikt nie schudł. I nie, nie jestem typem narzekającym na własną wagę i nic z tym nie robiącym. Ruszam się, prawie codziennie. Czasami, wiadomo coś wypada, ale póki płac za Multisport, który pochłania sporą część Mojej "ogromnej" wypłaty, to nie tylko duża dupa ale i on Mnie motywuje do uprawiania sportu. Ale nie o tym miało być, więc wracam do tematu.

Po 3 dniach gonitwy po sklepach, przemierzonych z kilometrach ( własnie miałam z ciekawości włączyć endomondo aby zobaczyć ile km robimy podczas zakupów) kupiłam sukienkę. Kupiłam ją, bo się w niej zakochałam. Od razu do Mnie mówiła, i od razu wiedziałam że to jest właśnie TO. Zdaje sobie sprawę że na wesele powinno być coś bardziej wystrzałowego, ale trudno w Moim przypadku to nie do końca ja wybieram sukienkę, mam wrażenie że to raczej ona wybiera Mnie. To o czym marzyłam, okazało się robić ze Mnie totalne straszydło...

Oto ona ...

Do tego dokupiłam lekko beżowy niezapinany żakiet.

I teraz pytanie, co dalej ?

Jakie dodatki ?

Jakie buty ??

Jaka torebka ???
Co powiecie na tą http://allegro.pl/torebka-kopertowka-zamsz-88-kolorow-dwukolorowa-i3500684104.html ?

Pomożecie ?

1 komentarz:

  1. tez mam wesele i ten sam problem sukienka jest a dodatki nie bardzo;/

    OdpowiedzUsuń