czwartek, 2 maja 2013

Kieszonkowy odplamiacz firmy PureQueen - Mały ale wariat ...

Kiedy otworzyłam kopertę i ujrzałam jej zawartość pomyślałam : Kolejny nudny gadżet do zaśmiecania torebki. Nigdy nie wierzyłam w cudowne produkty usuwające wszystkie plamy. Ale dość i Moich przemyśleniach, dochodzimy do sedna. 


  
   
Od producenta

Kieszonkowy odplamiacz firmy PureQueen

usuwa plamy po kawie, herbacie, winie, soku, czekoladzie i inne świeże 
plamy.
Kieszonkowy odplamiacz, który pomaga w usunięciu świeżych plam po jedzeniu i 
piciu - gdziekolwiek jesteś. Niezastąpiony w przypadku niespodziewanego 
poplamienia się podczas spożywania posiłków.
Lekki, mały i podręczny zawsze powinien znajdować się w Twojej torebce.
Użycie kieszonkowego odplamiacza jest bardzo proste i trwa kilka sekund, aby 
użyć odplamiacza:
1. Usuń nadmiar plamy poprzez wytarcie jej papierowym ręcznikiem lub wilgotną 
ściereczką
2. Nanieś płyn bezpośrednio na plamę poprzez kilkakrotne naciśnięcie końcówki 
odplamiacza
3. Lekko pocieraj tkaninę końcówką w obrębie plamy. Jeżeli to konieczne uwolnij 
więcej cieczy i kontynuuj delikatne pocieranie tkaniny.

Dodatkowe Moim zdaniem przydatne informacje:

Ważne jest, aby po zaaplikowaniu płynu na plamę trochę dłużej pocierać końcówką o materiał, tak aby powstała delikatna pianka. Następnie znów wytrzeć plamę chusteczką, tak aby nadmiar płynu w nią wsiąkł.

W przypadku, gdy rezultat nie będzie zadowalający powtórzyć czynność 1 lub 2 razy - w zależności od uciążliwości plamy. Proszę również pamiętać, aby oceniać efekty po wyschnięciu materiału.

Ponadto odplamiacz radzi sobie nie tylko ze świeżymi plamami, lecz również ze starymi.

Najbardziej skuteczny jest przy plamach powstałych np. po czekoladzie, kawie, herbacie, ketchupie ...itp, które nie zawierają tłuszczu. W przypadku plam z tłuszczem również sobie radzi, lecz po wyschnięciu może zostać ok. 5% widoczności plamy (czasami z takimi plamami nie radzą sobie również tradycyjne proszki do prania) - jednakże nadal jest to nieoceniona pomoc, w przypadku gdy nie mamy możliwości zmiany ubrania.

Moja opinia :

OpakowanieMałe białe opakowanie, bardzo minimalistyczne za co duży plus. Kształtem przypomina "wyrośnięty" flamaster i taka też jest jego końcówka. 



Konsystencja : Po przyłożeniu końcówki do plamy wydobywa się z niej płyn. Podczas tarcia, w namoczonym miejscy pojawia się delikatna piana

Skład : 

Zapach : Nie posiada zapachu typowego dla odplamiaczy. Jest łagodny i nie podrażnia, może z powodu jego małego rozmiaru. 

Działanie : Cudów po takim maleństwie się nie spodziewała, a tu niespodzianka. "Flamaster" bez problemu poradził sobie z plamą po soku który wylądował na Moich spodniach podczas imprezy. Dodatkowo będą u koleżanki, wypróbowałam go na plamie na sukience wyciągniętej z szafy, po całozimowym leżakowaniu. On naprawdę działa. Jest czymś co warto mieć w torebce. 


Jednym słowem : Jak w tytule, Moim zdaniem " Mały, ale zdecydowanie wariat". Od dziś obowiązkowa pozycja w Mojej torebce. Nie lubię kiedy spotykają Mnie niemiłe niespodzianki, a teraz dzięki niemu już nie muszę się ich obawiać ( przynajmniej tych plamiastych :):)

Klikając w zdjęcie powyżej przeniesiemy się do sklepu internetowego, do którego serdecznie zapraszam. 

4 komentarze: