środa, 31 lipca 2013

Rolada z nadzieniem serowym z kaszą gryczaną.

Lubicie szybkie dania, ale takie które nie są nudne i oklepane?
Ja uwielbiam, dziś przepis na jedno z nich. 


Potrzebujemy :
- ser biały (250 g)
- kasza gryczana (50 gr)
- cebula
- ciasto francuskie 
- sól, pieprz.

Cebulę kroimy w drobną kosteczkę i podsmażamy.
Kasze gotujemy aż będzie miękka. 
Wszystkie składniki wrzucamy do michy i mieszamy. 




Gotowe nadzienie rozsmarowujemy na rozwiniętym cieście francuskim i zwijamy. 

Gotowa rolada hops do piekarnika na 180 stopni aż się ciasto zarumieni :) 


Smacznego !!

środa, 24 lipca 2013

Wibo - EXPRESS GROWTH nr 450

Nie umiem robić paznokciowych zdjęć, dlatego było ich mało. Nie posiadam 100 lakierów, dlatego w sumie też. Ale co wchodzę do sklepu, kolejny ląduje w mej kolekcji. Dziś będzie o jednym z Moich ulubionych. 

Od Producenta :
·         Lakier do paznokci w najmodniejszej kolorystyce
·         lakier z zaawansowaną multiwitaminową formułą
·         bogatsza kolorystyka lakierów
·         wzmacnia i odżywia płytkę paznokcia


 Zawiera aminokwasy soi, wapno, wit. A, E i C. Lakier z zaawansowaną multiwitaminową formułą. Wzmacnia i odżywia płytkę paznokcia. Bazę lakieru stanowi białko jedwabnika, które wzmacnia i uszczelnia płytkę paznokcia. Dzięki regularnej aplikacji zapewnia odpowiednie nawilżenie, paznokcie stają się mocniejsze, bardziej odporne na złamania, łuszczenie i rozwarstwienie. Bogata gama kolorystyczna uwzględniająca najnowsze trendy w modzie.


Moja Opinia :
+ doskonałe krycie, niektóre odcienie nie wymagają nawet dwóch warstw,
+  utwardzają płytkę paznokci,
+ przyspieszają wzrost paznokcia,
+ duża paleta kolorów ( dla Mnie to bardzo duży plus),
- Niestety lakier nie wytrzymuje dłużej niż dwa dni.  Jednak w Moim przypadku poddawany jest ciężkim torturą pstrykania na klawiaturze min 8 h. dziennie, więc i tak uważam że jest niezły.

Ogólna ocena: W przypadku półki cenowej na której mieści się lakier Wibo - EXPRESS GROWTH, oceniam go na mocne 5. Szczególnie za to iż Moje paznokcie są po nim mocniejsze i zdecydowanie szybciej rosną. I dodam że nie jest to Mój jedyny lakier z Vibo. Ale nie wszystko na raz. 

sobota, 20 lipca 2013

Tak zwane poprawiacze humoru.

Dziś wyruszyłam na małe zakupki. Absolutnie nic mnie nie urzekło tak od razu. No ok urzekło, ale coś czego nie mogłam dziś kupić. A mianowicie sukienka. Śliczna sukienka z Orsay. Potrzebuje jakiejś kiecki ma październik ma wesele. W tej chwili jest ona idealna, ale jak to w życiu bywa Moja waga się kiwa i kiwa :( I nie kupiłam. Ale poczułam tą miłość od pierwszego wejrzenia <3 Niestety rozum wygrał ...

Kilka rzeczy trafiło jednak do Mnie ...


A wczoraj byłam cała noc w kinie na ENEMEF-ie "Kac Vegas".

A Wam Kochane jak weekend mija ? :*

czwartek, 18 lipca 2013

Eveline -Nail Therapy - Problem

Używacie może tej odzywki ?
U Mnie na początku sprawowała się idealnie. 
Od jakiegoś czasu po pomalowaniu bardzo długo schnie, a jeśli nawet już wyschnie po chwili łuszczy się jak farba na drewnianych powierzchniach. 
I masz Ci babo placek. 
Ciekawe czy tylko ja znowu mam taki problem, czy to taki jej urok :) 


środa, 17 lipca 2013

NIVEA - Dwufazowy płyn do demakijażu oczu

Dziś czas na demakijaż. Kolejny produkt zakupiony "przez przypadek" w Biedronce. I kolejny który zagości u Mnie na pewno jeszcze nie raz.

Od Producenta :

NIVEA VISAGE Dwufazowy płyn do demakijażu szybko rozpuszcza nawet najbardziej trwały wodoodporny tusz bez konieczności mocnego pocierania powiek.
* Dwufazowa formuła, wzbogacona ekstraktem z bławatka, chroni rzęsy oraz delikatne okolice oczu.
* Efektywnie usuwa nawet trwały wodoodporny makijaż.
EFEKT:
Wrażliwa skóra wokół oczu jest wyjątkowo skutecznie i delikatnie oczyszczona, a rzęsy zadbane.
Nie wymaga mocnego pocierania powiek.
Odpowiedni również dla osób noszących szkła kontaktowe.

Moja opinia :

Opakowanie  : Poręczna mała buteleczka 125ml, z dwufazowym płynem. Ze względu na wielkość, może być to kosmetyk idealny na podróże. Minusem opakowania jest to, iż dość trudno wydobyć z niego płyn, bez rozlania go.

Skład :
Konsystencja : Zawartość buteleczki dzieli się na dwie części, które dopiero podczas energicznego potrząśnięcia mieszają się. Jedna niebieska, druga przeźroczysta zdecydowanie tłusta. Nie wiem czy nie zbyt szybko od wymieszania dwie substancje rozdzielają się, ale ja już znalazłam na to sposób. Kwestia wprawy.
Zapach : Zdecydowanie neutralny.
Działanie
 : Płyn bardzo dobrze zmywa makijaż. Radzi sobie idealnie nawet z wodoodpornymi kosmetykami. Nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Skóra jest po nim nawilżona, nie ściąga się. Gdyby nie to że jednak wole
mleczka, myślę że był by w Mojej czołówce specyfików do demakijażu. 



wtorek, 16 lipca 2013

Ręcznie robiona biżuteria.

Lubicie ręcznie robioną biżuterie?

Ja lubię.

Lubię ją za to że mogę mieć coś czego nie będzie miało zraz kolejne 100 osób, i 5 osób na tej samej imprezie. Uważam że jest wyjątkowa, ponieważ może być skomponowana specjalnie dla Ciebie i spełniać Twoje zachcianki.

Jeśli lubicie takie rzeczy, zapraszam was na profil Kulki Pawiana. Spotkacie tam ciekawą biżuterie, nie tylko ze zwykłych produktów. Złota rączka jest świeżo po powrocie z Balii, dzięki temu możecie dorwać biżuterie z tamtejszych tworzyw.



bransoletka z nasionek z drzewa z Indii.


Co o tym sądzicie?

niedziela, 14 lipca 2013

Mini serniczki z nadzieniem na ciasteczkowym spodzie.

Składniki na 12 mini-serniczków:
·         120 g pokruszonych ciastek digestive lub innych pełnoziarnistych
·         60 g roztopionego masła
·         800 g twarogu na serniki, zmielonego przynajmniej 2-krotnie (użyłam twarogu President, już zmielonego)
·         1 łyżka ekstraktu z wanilii
·         3 jajka
·         120 g cukru pudru
·         dowolne owoce do dekoracji

Ser + jajka ( ja ubiłam białka, jakoś mam wtedy wrażenie że są bardziej puszyste) + wanilia i cukier miksujemy na gładką masę .
Ciasteczka rozdrabniamy ( ja to robie blenderem ) i łączymy z roztopionym masłem.  Taką papką wykładamy papilotki.
W kolejnym etapie częściowo wypełniam papiloty masą serową i wtedy wkładam dodatki. Tym razem był to powidła, dżem i rodzinki po czym dolewam masę serową do końca.

Muffiny piekłam ok 35 min w 160 stopniach. Następnie należy je schodzić w lodówce.  A teraz czas na najlepsze … SMACZNEGO!





sobota, 13 lipca 2013

Maybelline, Colorama - Kochany nudzik :)

Idealnie się rozprowadza.
Długo utrzymuje.
Nie potrzebuje wielokrotnego malowania.
Jest kolor jest taki naturalny <3

A wy jakiego beż-a kochacie ??




piątek, 12 lipca 2013

Muffinowa rozkosz- odcinek 100111 ;p

Kocham mufiny. Uwielbiam muffiny. Ich wypiek odstresowuje Mnie i poprawia humor.
W zeszłym tygodiu jedna z Moich kochanych funfelek miała urodziny. Jako że nie miałam pomysłu na prezent, a nie lubię wydawać pieniędzy na szpargały które zaraz wylądują w pudle zabrałam się za wypiek. Normalnie piekłam torty, tym razem padło na muffiny. Upiekłam tyle, ile solenizantka kończyła lat :) 

Marchewkowe muffiny z białą czekoladą i mascarpone. 

• 4 średnie marchewki (2 szklanki startej)
• 1 i 1/2 szklanki mąki
• 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
• szczypta soli
przyprawy w proszku: 1 łyżeczka cynamonu, 1/2 łyżeczki imbiru, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
• 3/4 szklanki oleju roślinnego
• 3 duże jaja lub 4 mniejsze
• 1 szklanka brązowego cukru
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

I jak przy każdych muffinach: mieszamy suche z suchymi w jednej misce, mokre z mokrymi w drugiej i na końcu wszystko łączymy w jednej. Najlepiej ręcznie, muffiny nie lubią miksera i dokładności :) 

Po nałożeniu ciasta do foremek, w każdą przyszłą muffiny wciskamy kosteczkę białej czekolady. 


Tak przygotowane cudeńka lądują w piekarniku, który uprzednio nagrzewamy do 180 stopni i wygrzewamy je przez ok 25 min. ( mi zawsze zajmuje to jakoś dłużej :P)

Pewnie teraz zastanawiacie się " I gdzie to mascarpone?", otóż teraz pora i na nie. 

Śmietanę 36 % ubijamy na sztywno, po czym bardzo delikatnie dodajemy ją do opakowania serka mascarpone. Najlepiej żeby konsystencja kremu nie była zbyt płynna, bo spłynie z naszych pysznych muffinek. 


Kiedy po wyciągnięciu z pieca, mamy pewność że nasze muffinki są już wystudzone, szprycą bądź łyżką nakładamy masę na babeczki, posypujemy czekoladą lub dowolną posypką i SMACZNEGO!!




czwartek, 11 lipca 2013

Bell - Perfect Matte foundation ideal skin

Kolejna Biedronkowa zdobycz.  Zawsze jak stawiają "szafy'' przy kasach, muszę coś włożyć z kosmetyków do koszyka. Na szczęście, jeszcze ani razu nie żałowałam :)


Od Producenta :


Moja opinia :

Opakowanie  : Poręczne, standardowe, odkręcane opakowanie. Stety, bądź też niestety bez pompki (to już zależy jak kto lubi. Ja się cieszę że bez, bo będę mogła go wydobyć do ostatniej kropelki).


 
Skład :


Konsystencja : Nie jest za gęsty, ani też za rzadki. Z łatwością utrzymuje się na dłoni czy tez gąbce podczas wyciskania. Rozprowadzenie na twarzy nie sprawia większych problemów.

Zapach
 : Ma delikatny i przyjemny zapach. Na pewno nie należy on do podkładów bezzapachowych.  Dla Mnie jego zapach jest jednak na plus.

Działanie
 : Dla Mnie to kolejny strzał w dziesiątkę. Mimo że mam bardzo kapryśną cerę, i zakup każdego tańszego podkładu kończył się rewelacjami na Mojej buzi, ten podkład jest już drugim z półki cenowej zdecydowanie dolnej który z buzią Mą się z cała pewnością polubił. Podczas rozprowadzania, kosmetyk idealnie dopasowuje się do odcienia naszej skóry twarzy. Nie robi zacieków, nie odznacza suchych skórek. Matuje, co prawda nie na cały dzień, ale od tego w razie „w” mam puder zawsze przy sobie.  Nie zatyka porów, i na pewno nie wysusza buzi. Jednak jeśli szukacie mocno kryjącego podkładu to radzę wybrać inny, ten raczej należy do tych delikatniejszych. Na lato Moim zdaniem jest idealny.

Jeśli chodzi o tego osobnika, to jestem zdecydowanie na tak. Myślę że pobił nawet swojego poprzednika (klik).

Połączenie Biedronka + Bell jak najbardziej tak !!


niedziela, 7 lipca 2013

Lirene - Krem dla zniszczonych dłoni RATUNEK

O Moim problemie z łapkami ju wspominałam nie raz. O tym ze mam tysiace kremów chyba tez. Zazwyczaj kazda wizyta w Rossmanie wiąze się z zakupem kolejnego. Ten równiez przykleił sie do Mnie w Rossmanie.

Od Producenta :
Specjalistyczna pielęgnacja dłoni
Krem dla zniszczonych dłoni RATUNEK
10% masła Shea
Ciesz się piękną skórą dłoni!
CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?
Krem dla zniszczonych dłoni został stworzony z myślą o pielęgnacji skóry spierzchniętej.
Szukasz produktu, który zapewni Twoim dłoniom profesjonalną opiekę?
Krem dla zniszczonych dłoni przeznaczony jest do specjalistycznej pielęgnacji zniszczonej i spierzchniętej skóry dłoni. Bogata receptura sprawia, że krem błyskawicznie łagodzi uczucie pieczenia i szorstkości oraz szybko się wchłania, dając natychmiastową ulgę już po pierwszej aplikacji.

Moja opinia :
Opakowanie : mała poręczna tubka, mieszcząca się bez problemu do torebki. Tubka stoi na główce, przez co krem jest w każdej chwili gotowy do akcji.
  
Skład :
  
Konsystencja : gęsta przyjemna konsystencja, idealnie trzymająca się dłoni, nie spływająca z niej. Wchłanianie mogę z całą pewnością ocenić jako zdecydowanie szybkie. Nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze.
  
Zapach : przyjemny, łagodny. Chwilę po wsmarowaniu kremu w dłonie, nadal wyczuwalny.
Działanie : Krem doskonale nawilża skórę dłoni, dzięki czemu stają się delikatne i nawilżone. Polecam zarówno w czasie mrozów jak i również w lecie.

Zdecydowanie MUST HAVE !!